Uwielbiam wspominać rozwój mojej córeczki z każdego minionego miesiąca, dlatego też cieszę się, że powstał tutaj ten cykl. Bez bloga pewnie bym tego nie robiła i o wszystkim zapomniała. Dobrze, że jednak jest.:)
9 miesięcy. OMG!
Była 9 miesięcy w brzuszku, teraz jest już 9 miesięcy na świecie. Mój mały szkrab dorośleje coraz bardziej.
Jeśli interesują cię wcześniejsze etapy rozwoju, zapraszam tutaj:
Co może już potrafić dziecko w 9 miesiącu?
samodzielnie siada i przechodzi z pozycji siedzącej do pozycji na czworaka
pewnie siedzi
chwyta drobne przedmioty i manipuluje nimi. Przygląda się szczegółom
naśladuje proste czynności, jak stukanie łyżeczką, przewracanie kartek książeczki
chętnie i dużo gaworzy. Niektóre sylaby wypowiada świadomie, jako coś oznaczające
rozumie znaczenie średnio 30 – 40 słów. Niektóre z nich potrafi wypowiedzieć.
reaguje na swoje imię
rozumie proste polecenia takie jak „nie wolno” „daj” czy “zobacz”.
szuka wzrokiem nazwanego przedmiotu.
zdarza mu się zdobyć pożądany przedmiot „sposobem”, na przykład przez przyciągnięcie koca.
okazuje strach przed nowymi rzeczami na przykład głośnymi urządzeniami oraz przed obcymi osobami (żródło:osesek.pl)
Co się pozmieniało u nas?
W poprzednim wpisie z tej serii pisałam, że mamy pierwszego zęba (jupi!), jak by tego było za mało mamy już dwa! 😀
Ten miesiąc był czasem wielu zmian i wielu innych niż dotychczas reakcji ze strony córki. Em zaczęła bać się odkurzaczy i suszarki. No okey nie jest to może paniczny strach, raczej jest ciekawa nadal tych sprzętów, jednak gdy odkurzam musi być u mnie na rękach, tudzież w chuście (co ja bym bez niej zrobiła:)), a gdy jest mąż to albo on trzyma ją na rękach, albo ja. Po prostu musi być jak coś takiego głośnego się dzieje, a przy tym minę ma grobowo poważną. To samo jest z suszarką. Nie ma opcji żeby zajęła się czymś innym. Za to głośnej piorącej pralki się nie boi. Ona jest bardzo ciekawa, fajnie się kręci i przerzuca pranie. Może tak siedzieć i obserwować dobre kilka minut.:)
Teraz już bardziej przyjemne rzeczy.:) Mam już swoją pomocnicę. Córeczka lubi pomagać mi w czynnościach domowych, narazie zaczęło się od sortowania i wyjmowania z pojemnika czystych pieluch. Ogólnie lubi wszystko wyjmować. Wyjmuje, wkłada, wyrzuca, zagląda czy coś jeszcze jest. Już od najmłodszych lat chce dbać o porządek. Tak tak, wiem to dopiero początek.
Potrafi już żądać swojego. Wiadomo, gdy nie może dotknąć jakiejś zabawki da o tym znać. Jednak chodzi mi tutaj o blw. Gdy nie ma już nic na stole co mogłaby wszamać, zaczyna chrząkać i sapać dając nam znać, że przydało by się coś podrzucić, bo panna jeszcze nie skończyła. Em uwielbia nasze rytualne posiłki. Każdy je swoje, powolutku i nikomu nie przeszkadza. Nie trzeba się śpieszyć. Jest miło i sympatycznie. Choć wiadomo czasem jest mały stresik, gdy zauważymy, że jakiś duży kawałek w buzi się znalazł i co ona z tym robi. Tak tak.. czasem też się zdarza… Jednak trzeba w tej kwestii zaufać dziecku i tak robimy.:)
Nagle pewnego dnia zaczęła powtarzać po nas różne dźwięki, np. chrząkanie. O powtarzaniu sylab już nie wspomnę. Noo tak… wspomniałam.:) Jak napisałam wcześniej podobno dziecko w wieku 9 miesięcy rozumie znaczenie około 30-40 słów. Wydaje mi się, że to prawda. Proszę, chodź, poproszę, dziękuję, papapa. Córeczka wszystko rozumie. Niesamowite. do tego piszczy. Bardzo piszczy. Nasz kot już nie ma siły.
Uwielbia bawić się w podawanie mi różnych rzeczy. Bierze do rączki zabawkę, manipuluje nią, a potem trzyma skierowaną w moją stronę patrząc mi w oczy (tutaj zawsze się rozpływam) ja mówię dziękuję i biorę zabawkę. A potem mówię proszę i oddaję. I od nowa.:) Dzieci są urocze.
Kolejnym wielkim przełomem było to, że mała zaczęła chodzić, tzn. pełzać. Śmieję się, że teraz to się dopiero zaczyna. Wcześniej to były wakacje. :p Podłoga to podłoga, ale szczególnie trzeba być czujnym na łóżko. Jak zobaczy kota lub telefon to śmiga jak torpeda.
Na zakończenie jeszcze chciałam wspomnieć o ostatniej umiejętności czyli robieniu papapa. Gdy mówimy papapa, zaczyna machać do nas rączką. Mamy teraz w domu osóbkę, która potrafi w delikatny sposób powiedzieć delikwentowi, że już pora iść do domu, bo jeszcze czasem robi to wtedy gdy jej się przypomni.:)
A co tam u waszych dzieciaków? Lubicie dostrzegać zmiany u waszych dzieci, ja jak widzicie bardzo.
Pozdrawiam i papapa
Magda:)