Zbieram się z kolejnym wpisem już jakiś czas i ciężko mi się zebrać. Aby przełamać passę postanowiłam wystartować z cyklem nowych wpisów pod nazwą Wibracje miesiąca.
Co miesiąc będę robić małe podsumowanie tego co spodobało mi się w moim poprzednim miesiącu, co polecam i za co jestem wdzięczna. Może ciekawego i wy wyciągniecie z mojego podsumowania. Taką też mam nadzieję, bo wiecie można pisać do szuflady, ale czasem fajniej i przyjemniej jest się po prostu z kimś podzielić. A więc zaczynamy.
Wibracje miesiąca | Październik |
10 rzeczy, za które jestem wdzięczna
1. Ciepła, piękna, słoneczna, kolorowa Polska złota jesień. I niczego więcej mi do szczęścia nie potrzeba. Pory roku się zmieniają, taka kolej rzeczy, nic z tym nie zrobimy, jednak ta jesień którą mamy w tym roku… cudowna..
2. Szarlotkowy koktajl, czyli smoothie z jabłkiem i cynamonem. To mój jesienny klasyk. Są już nasze jabłka, więc zaczęłam pić częściej szarlotkowe koktajle, przypominając sobie znów ten wspaniały smak.
3. Właśnie jestem pełna radości i świeżo po przeczytaniu kolejnej książki Osho tym razem o radości. Niby się już wie te rzeczy, ale i tak przyjemnie czyta i nastawia na właściwy kierunek.
4. Pod koniec września byliśmy na meetupie owocowym. Spotkania z nowymi ludźmi, szczególnie takimi, którzy interesują się podobnymi aspektami życia, z którymi można porozmawiać na interesujące nas tematy i nie zostać zbojkotowanym, wyśmianym…, a dodatkowo pojeść pyszne jedzonko, oj to jest coś wspaniałego. Coraz więcej w całej Polsce powstaje takich owocowych inicjatyw, więc myślę, że warto się zainteresować.
5. Wczesne poranki. Od ponad miesiąca jak tylko mogę to wstaję wcześnie.
6. Szelest, zbieranie i rzucanie się liśćmi.
7. I nadszedł czas na wyjęcie z szafy mojego starego, ciepłego, zasłużonego już swetra. Ostatnio nigdzie się bez niego nie ruszam.
8. W październiku zasłuchiwałam się w podcastach Lepiej Teraz. Filozofia stoicka jest mi bardzo bliska, a Radosław ma tak bardzo przyjemny głos, że miło się go słucha. A tak poza tym porusza różne bardzo wartościowe tematy, godne zainspirowania się, zatrzymania i przeanalizowania.
9. To był mój miesiąc porannego sokowania z córeczką, czyli czas dla mnie bezcenny. ♥
10. Znów zaczęłam codziennie bez dwóch zdań praktykować jogę. Nie ma nic lepszego. ♥
Podsumowując. Hm… nie będzie innego podsumowania. 🙂
Żegnaj Październiku, do zobaczenia za rok. Witaj listopadzie!
A ty za co jesteś wdzięczna październikowi?
Buziaki, Miłości i Radości, Magda ♥