Niemowlak przesypia prawie każdą podróż, z większym bobasem nie było już tak kolorowo. Pamiętam jeden powrót z Warszawy, gdzie odcinek 1,5 h, przejechaliśmy w ponad 3 godziny, ta podróż nas tak wymęczył i psychicznie i fizycznie, że przez pewien czas nie chciało nam się nawet wsiadać razem do samochodu. Ale mamy teraz takie czasy, ze przemieszczamy się coraz częściej i coraz więcej. Trzeba się jakoś z tym uporać. Jednak okres małego nieruszającego się za bardzo szkraba szybko mija i dziecko staje się bardziej świadome jak i również świadoma staje się jego podróż.
Rady, które mam dla was świetnie sprawdzają się już przy dziecku około rocznym. Moja córka ma teraz 1,5 roku i nadal są w użyciu i wydaje mi się, że w przyszłości dużo się nie zmienią. O to moje top 5.
5 rzeczy, o których nie możesz zapomnieć planując dalszą podróż z małym dzieckiem
1. WYJEŻDŻAJ TUŻ PRZED DRZEMKĄ DZIECKA
To jest najlepsza rzecz jaką można zrobić. Dzięki temu ty odpoczniesz podczas podróży i twoje dziecko też. Nasza córka na drzemki chodzi zazwyczaj między 10 a 13 i też wtedy najczęściej planujemy podróż. Jeśli musimy wyjeżdżać w innych godzinach wtedy np. wstajemy wcześniej, aby wcześniej iść na drzemkę. Dzięki temu w podróży możemy się zająć sobą, a jak wiadomo rodzice również potrzebują trochę porozmawiać, pobyć ze sobą. A gdy już jesteśmy na miejscu córka jest wypoczęta i my też mimo podróży w pełni sił i gotowi do eksplorowania świata.:)
2. KUP JAKĄŚ NOWĄ CIEKAWĄ ZABAWKĘ
Dobrym pomysłem jest też zakup nowej ciekawej zabawki, którą dziecko będzie mogło dłużej i w spokoju pobawić się siedząc w foteliku. Gdy wyjeżdżaliśmy nad morze, kupiliśmy na wszelki wielki córce taką zabawkę do nawlekania zwierzątek, jak na zdjęciu powyżej. Kosztowała grosze, a zabawa nadal jest świetna. Uwielbiam zabawki, które nie dosyć, że są ładne to dodatkowo mogą czegoś ważnego nauczyć, jak właśnie ta zabawka. A nauczenie się nawlekania, przewlekania, trafiania w dziurkę to bardzo ważna umiejętność, a dodatkowo można poznać i pobawić się również zwierzątkami. Dziecko zajęte, a my spokojnie możemy jechać dalej.:)
3. NAUCZ SIĘ KILKU FAJNYCH PIOSENEK, ABY ŚPIEWAĆ z DZIECKIEM
Zdarza się, że gdy już nasza Emcia wyspała się, mieliśmy postój na rozprostowanie kości, zjadła i zaczyna marudzić, a my nadal jeszcze musimy jechać, to zaczynamy śpiewać. Od piosenek takich dziecięcych po polsku do takich po angielsku, śpiewamy, klaszczemy, machamy rękami, a nawet trochę z ograniczonymi ruchami, ale tańczymy. Krótko mówiąc jest bardzo wesoło.:) Znajomość kilku ciekawych i zachęcających do aktywności piosenek to klucz do sukcesu. Nasz faworyt to: „If you happy clap your hands…„, lub „Jesteś szczęśliwy klaśnij w ręce…” Jak kto woli.:)
4. ZAWSZE MIEJ ZABAWKI lub/i KSIĄŻECZKI NA PODRÓŻ
Oprócz kupna jakiejś nowej fajnej zabawki (co oczywiście zdarza się tylko na naprawdę długie trasy) w naszym samochodzie zawsze leżą jakieś zabawki, czy książeczki, które przeznaczone są tylko na podróż, na co dzień córka nie ma do nich dostępu, więc zawsze są dla niej dość ciekawe. Warto mieć kilka takich zabawek w samochodzie.
5. ŚCIĄGNIJ NA TABLET LUB TELEFON KOMÓRKOWY ULUBIONE PIOSENKI LUB BAJKI
Nie preferuję tego i ogólnie nie polecam, ale czasem jak trzeba to trzeba. Tablet to u nas ostateczność, jak już nic nie działa. Wtedy najczęściej włączamy córce Super Simple Songs. Uwielbiamy ich piosenki i jeszcze nam się nie znudziły. Ostatnio czasem też oglądamy Muminki. Warto jest mieć ściągnięte jakieś ulubione piosenki czy bajki dla dziecka, Moim zdaniem jeśli włączać dziecku bajki to już w ostateczności. Nigdy tak po prostu.
To moje 5 must have, aby podróż z dzieckiem nie okazała się koszmarem. Bardzo lubimy jeździć i jeździmy dużo, dlatego bardzo ważne było dla nas, aby ta podróż odbywała się w jak najbardziej komfortowych warunkach. Do tych pięciu punktów mogę jeszcze dodać, że przed wyjazdem konieczne jest to, aby dziecko było najedzone, bo wiadomo głodne dziecko to złe dziecko :p oraz warto pamiętać o tym aby robić min. co 1,5 godziny postój, na rozprostowanie kości, przejście się, czy po prostu zjedzenie posiłku. Długa podróż nie musi być koszmarem i to tylko od was zależy, jak fajna będzie.:)
Szerokich, wesołych i spokojnych podróży wam życzę,
buziaczki,
Magda :*
|na zdj. ręcznie robione maskotki i grzechotki Cronimals|