Na rynku istnieje bardzo wiele firm polskich i zagranicznych produkujących pieluszki wielorazowe, tak szeroki asortyment, że można się szybko pogubić. szczególnie jeśli dopiero postanowiliśmy, że chcemy z właśnie takiego rodzaju pieluchowania skorzystać.
Nie ukrywam, że na początku ja też się pogubiłam. Bo skąd miałam wiedzieć co jest dobre, wygodne, a co nie. Godzinami ślęczałam przed monitorem czytając, oglądając filmiki na yt
jak obsługuje się takie pieluszki, itp. Potem nastał etap znalezienia sklepów, w których taki asortyment znajdę no i oczywiście cena. Cena również była kluczowa, bo bez sensu porywać się na pierwsze lepsze pieluszki jeśli można znaleźć takie same, tak samo ładne, a może i nawet lepsze w niższej cenie. Przez całkiem spory czas (jak okazuje się czasu miałam sporo) nie wiedziałam w końcu co wybrać.
W końcu czas zaczął naglić 🙂 i w ostateczności stanęło na pieluszkach wielorazowych PUL tzw. kieszonkach.
Co to są pieluszki wielorazowe typu kieszonka?
Pieluszki takie nazywamy kieszonkami dlatego, że posiadają w sobie kieszonkę, w którą wkłada się wkład chłonny.
Istnieją jeszcze na rynku m.in. pieluszki wielorazowe które mają już wszyty wkład w pieluszkę i jeśli ktoś chciałby zaopatrzyć się właśnie w takie to należy kupić ich więcej, bo będą dłuuugo schnąć.
Każda pieluszka wielorazowa od zewnątrz posiada nieprzemakalny materiał PUL, a od wewnątrz (czyli materiał który styka się z ciałkiem dziecka) mikropolarek dający uczucie suchości. Na rynku można jeszcze znaleźć takie typowe na lato oraz świetnie nadające się dla dzieci, które chcę się już odpieluchować. Pieluszki takie wewnątrz posiadają tzw. coolmax czyli bardzo miły w dotyku i “oddychający” materiał, w którym jednak dziecko odczuwa, że pieluszka jest wilgotna (kupiłam jedną na przetestowanie). Na lato super, teraz jednak wolę te z polarkiem.
Wkłady chłonne. Można kupić wkłady chłonne z bambusa, bambusa z bawełną, z bawełny czy z polaru. Kolejność powyższa jest od najbardziej chłonnych do najmniej oraz od najdłużej schnących do najkrócej. Ja mam każdy rodzaj i wam również polecam zaopatrzyć się w każdy. Wiadomo najlepsze są wkłady najbardziej chłonne, lecz zimą, ba już teraz, pranie zaczyna dłużej schnąć, więc trzeba i o tym pamiętać. Dodatkowo można kupić dwa rozmiary wkładów dla mniejszego bobaska i większego. Na samym początku najczęściej używałam tylko małych wkładów, a jak mi ich brakowało to dopiero dużych, teraz już jest mi to obojętne, wręcz widzę, że duże zaczynają się lepiej sprawdzać. Na pewno nie ma sensu kupować dużo małych, bo pupcia dziecka szybko rośnie.
Ile pieluszek kieszonek mi potrzeba?
Postanowiłam, że nie chcę zagracić sobie mieszkania pieluchami, jak wiecie lubię jak jest mniej niż więcej, dlatego też pokaźnego asortymentu nie posiadam. Mam tyle ile adekwatnie mi potrzeba, aby móc zrobić pranie co drugi dzień i mieć mały zapas na wszelki wypadek.:)
Teraz posiadam 22 sztuki pieluszek wielorazowych typu kieszonka, ale w planie mam zamiar dokupić jeszcze 2 sztuki.
24 to moim zdaniem ilość idealna.
28 wkładek różnych (6 małych i 22 duże)
Dlaczego wybrałam pieluszki wielorazowe typu kieszonka?
♦ łatwe i wygodne w użytkowaniu, używa się identycznie jak pieluszki jednorazowe (z tym, że po zrobieniu siusiu lub kupki idą do prania, a nie na śmieci),
♦ same pieluszki wielorazowe schną bardzo szybko!! (szczególnie ważne zimą),
♦ wkład wkłada się bezproblemowo,
♦ nie mam problemu z przesuwaniem się wkładu wewnątrz pieluszki,
♦ minusów nie znalazłam.:)
♦ mają szeroki wybór “dodatków” (pieluszki z gumką, z podwójną gumką, całkowicie bez gumki, z falbanką – każdy rodzaj ma swoje plusy i minusy – o tym będzie więcej na podsumowaniu testów, dlatego też polecam każdy na wypróbowanie, chociaż te z podwójną gumką najmniej mi się spodobały.:), a z falbanką możecie zobaczyć na powyższych zdjęciach).
Jaki rodzaj pieluszek wielorazowych wybierzecie to już zależy od was, w sumie jest to już naprawdę sprawa kosmetyczna…Osobiście polecam pieluszki typu kieszonka na napy, które u mnie się dość dobrze sprawdzają i które już kilka miesięcy testuję. Ważne jest to, że zdecydowaliście się w ogóle spróbować pieluchować wielorazowo, bo strach przed takimi pieluszkami często siedzi w naszych głowach, a nie taki diabeł straszny jak go malują.
Jeśli chcecie dowiedzieć się jakie pieluszki wielorazowe poddałam testom [zajrzyjcie tutaj].
Miłego dnia Kochani
i do następnego
Magda :*